TRENING CIERPLIWOŚCI
Cierpliwość nie jest moją mocną stroną.
Jeśli czegoś chcę lubię to mieć "tu" i "teraz".
Jeszcze parę tygodni temu jeśli miałam ochotę na kawę,
to szybko zalewałam wrzątkiem rozpuszczalną i dodawałam duuużą porcję mleka.
I napój kawowy gotowy.
Wprawdzie smak rozpuszczalnej kawy wiele pozostawia do życzenia,
ale kawa z fusami, czy nawet malutkimi drobinkami była dla mnie nie do przyjęcia.
Kilka tygodni temu podczas zakupów natknęłam się w markecie na stoisko MKCafe.
Miła hostessa zaproponowała mi kawę z french pressa.
Zamieniłyśmy parę miłych słów i jako, że byłam jej pierwszą klientką chciała,
abym oceniła, czy aby na pewno kawa przez nią przygotowana jest OK.
abym oceniła, czy aby na pewno kawa przez nią przygotowana jest OK.
Opowiedziała mi o wskazówkach dotyczących parzenia kawy,
jakie dostała przed eventem.
jakie dostała przed eventem.
Odmierzanie kawy, parzenie wstępne, zamieszanie, parzenie właściwe,
4 MINUTY oczekiwania i wreszcie jest!
KAWA idealna- mocna, wyrazista w smaku i co najważniejsze bez fusów
i nieprzyjemnych drobinek w ustach.
Wysłuchałam zachęty, aby kupić zapas kawy
i zabrać do domu prezent w postaci french pressa.
i zabrać do domu prezent w postaci french pressa.
Ale co tam, jestem przecież dość odporna na takie chwyty reklamowe
i nie przypominam sobie,
i nie przypominam sobie,
abym kiedykolwiek dała się namówić na takiego typu nieplanowany zakup.
Ani łyk pysznej darmowej kawy, ani miła rozmowa nie jest dla mnie impulsem
do odwdzięczenia się i zakupienia reklamowanego produktu.
Wróciłam do domu, ale smak i przede wszystkim możliwość bezproblemowego parzenia sobie pysznej bezfusowej kawy chodziły mi po głowie przez cały dzień.
Naprawdę chciałam pić taką kawę każdego dnia...
Nazajutrz znowu wybrałam się do sklepu i kupiłam zapas kawy
i dostałam swój śliczny french press.
i dostałam swój śliczny french press.
Popijam codziennie z niego kawę i cieszę się, że po wieeeeelu latach pijania kawy rozpuszczalnej wreszcie pijam PYSZNĄ PRAWDZIWĄ KAWĘ.
4 minuty oczekiwania na kawę traktuję jako mój trening cierpliwości,
i po kilku tygodniach jest już coraz lepiej ;-)
i po kilku tygodniach jest już coraz lepiej ;-)
Moj french press jest tylko mój :-)
tzn. wystarcza na zaparzenie kawy dla jednej, no, dwóch osób,
ale udało mi się też wygrać
w konkursie na Facebooku MK Cafe Polecana Przez Baristów
drugi, większy french press o pojemności 1 litra
i teraz mogę się cieszyć pyszną kawą zarówno na codzień jak i podczas spotkań w większym gronie.
Super Ewa Ja takie okazje zawsze widzę jak brak kasy albo w ogole jak się skonczy Muszę bardziej się rozglądac A kawoszem jestem sle parzę normalnie i zaraz wypijam
OdpowiedzUsuńSuper:)) Ja kawę pijam tylko okazjonalnie tzn kiedy już potrzebuje silnego wspomagacza. Za to mąż jest kawoszem i choć mamy taki sprzęt w domu to nie korzystałam z niego nigdy...musze zejść do piwnicy po swój i niech korzysta skoro zmiana duża. Zobaczymy czy mu przypadkie do gustu
OdpowiedzUsuńEkstra :-) muszę zaopatrzyć się w takie cudeńko , bo ja piję tylko parzona kawe.
OdpowiedzUsuńRównież nie lubię fusów w kawie dlatego kiedyś używałam ekspresu ale jakiś czas temu zakupiłam french press i od tamtej pory piję tylko taką kawę bo jest wyśmienita .
OdpowiedzUsuń