SUCHY SZAMPON NIVEA FRESH REVIVE DLA BRUNETEK


Dawno, dawno temu, gdy suche szampony wchodziły na rynek budziły mieszane uczucia. Jak to? Suchy szampon? Mycie włosów na sucho? Mycie bez użycia wody? Dziś już nikt się suchym szamponom nie dziwi. Wiadomo, że suche szampony porządnie włosów nie umyją, ale potrafią je delikatnie oczyścić i skutecznie odświeżyć w kryzysowych sytuacjach. Dzięki nim włosy odzyskują lekkość, objętość i świeży wygląd!  Za to je lubię!
Osobiście zawsze mam na półce w łazience suchy szampon, choć nie sięgam po niego zbyt często. Stosuję go zwykle kilka razy w miesiącu. Gdy mam nieplanowane wyjście czy spotkanie, o którym dowiaduję się kilka chwil wcześniej. Zawsze zabieram suchy szampon na wyjazdy, bo poza domem dużo łatwiej o milion nieprzewidzianych sytuacji.






Ostatnio wpadła mi w ręce nowość od NIVEA  Suchy szampon Fresh Revive 3w1 w wersji dla brunetek. Do tej pory używałam klasycznych wersji suchych szamponów, bez uwzględnienia odcienia włosów. Niestety moje włosy w kolorze gorzkiej czekolady nie zawsze dobrze po tym wyglądały. Zawsze miały odrobinę zmieniony odcień i czasem miałam wrażenie że wyglądają, jakby były nieco przyprószone siwizną ;) Wersja dla brunetek okazała się być dla mnie świetnym rozwiązaniem. Włosy były skutecznie odświeżone bez nieprzyjemnego pobielenia.



Suchy szampon pachnie bardzo delikatnie. Wyczuwa się w nim lekką kultową nutkę NIVEA, ale nie utrzymuje się ona zbyt długo na włosach. Włosy pachną świeżo, ale nienachalnie. Tak jak lubię!  
Po spryskaniu i wmasowaniu w nasadę włosów, zawsze dokładnie wyczesuję resztki szamponu. Dzięki temu moja wrażliwa skóra głowy nie jest obciążona. Nadmiar kosmetyku usuwa się z włosów, więc nic później nie swędzi i nie podrażnia skóry.





Włosy wyraźnie zyskują na objętości i tylko ja wiem, że jeszcze parę chwil wcześniej wyglądały nieświeżo.  Suchy szampon to kosmetyk, który ratuje mnie w awaryjnych sytuacjach, i w kryzysowych dniach ratuje z fryzurowych kłopotów. FRESH REVIVE dla brunetek bezapelacyjnie stał się moim ulubieńcem.

Jeśli go nie znacie wypróbujcie koniecznie. Jest też dostępny w wersji dla blondynek i szatynek. Ma pojemność 200ml i kosztuje około 19zł. Warto też rozejrzeć się za wersją mini 100ml. Łatwo zmieści się w każdej torebce, by zawsze mieć go pod ręką.


Komentarze

  1. Powiem szczerze, że gdy na rynek wchodziły suche szampony to ja również miałam mieszane uczucia... Jakoś nie docierało do mnie ze można umyc włosy na sucho :D bo przecież nie można. Wtedy nie myslałam o szybkim doprowadzeniu do ładu włosów bo w tym momencie życia miałam czas na takie sprawy jak umycie włosów. Gdy pojawia się dziecko tego czasu jakby braknie :D Wtedy przydaje się suchy szampon :D teraz go doceniam

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty