DERMOFUTURE - KURACJA REWITALIZUJĄCA Z WITAMINĄ A


Najlepiej jest być piękną, młodą i bogatą...

Milionerką nie jestem, choć na brak pieniędzy nie mogę narzekać, co do urody, to skromnie pominę to milczeniem. Jeśli zaś o młodość chodzi, to owszem, skończyłam już 18 lat - hmmm a nawet kolejne okrągłe urodziny już za mną....  Co za tym idzie częściej mogę sięgać po intensywne kuracje pielęgnujące, odmładzające, rewitalizujące czy przeciwzmarszczkowe. Kiedyś po serum sięgałam rzadziej, stosując je raz czy dwa razy w roku jako kilkutygodniowe kuracje, teraz staram się używać go przy codziennej pielęgnacji twarzy. 
Wiem, że moja skóra potrzebuje tego solidnego wsparcia w walce z upływającym czasem.






Kilka tygodni temu, dzięki Michałowi z bloga Twoje Źródło Urody,  miałam możliwość wzięcia udziału w testowaniu nowych kuracji marki DermoFuture Precizion. Do wyboru miałam trzy warianty dostosowane do różnych potrzeb skóry. Mój wybór padł na kurację rewitalizującą z witaminą A (retinolem), skusiła mnie obietnica wygładzenia skóry i rozjaśnienia przebarwień.



 



KURACJA REWITALIZUJĄCA Z WITAMINĄ A


Witamina A (retinol) to witamina młodości. Jej stymulujące działanie zmniejsza proces starzenia się skóry. Pełni ona funkcję czynnika normalizującego, odpowiada za regulowanie wzrostu komórek skóry. Retinol po dłuższym oddziaływaniu na skórę przenika do głębszych warstw naskórka, dzięki czemu wpływa na produkcję kolagenu i elastyny – daje to efekt ujędrnienia i zwiększenia elastyczności.
Wraz z wiekiem spada ilość kwasu hialuronowego w skórze, który odpowiedzialny jest za prawidłowe nawodnienie skóry, witamina A stymuluje jego produkcję. Dzięki tym właściwościom po kilku miesiącach stosowania witaminy A skóra staje się jędrniejsza, bardziej elastyczna, drobne zmarszczki ulegają spłyceniu, unosi się kontur twarzy. Retinol to również substancja rozjaśniająca przebarwienia, jest skuteczny w walce z przebarwieniami po słonecznymi.
Efektem kuracji witaminą A jest stopniowe zanikanie przebarwień, w miarę regularnego stosowania produktów z odpowiednią jej dawką.




DZIAŁANIE KURACJI:
  • poprawa struktury i spoistości naskórka
  • wygładzenie skóry i redukcja zrogowaciałej warstwy naskórka
  • cofanie objawów foto starzenia skóry
  • pogrubienie i odnowa skóry (dzięki zwiększeniu produkcji i zreperowaniu włókien kolagenu i elastyny)
  • poprawa nawilżenia skóry (dzięki stymulacji produkcji kwasu hialuronowego)
  • rozjaśnienie przebarwień po słonecznych, potrądzikowych i hormonalnych
  • zwężenie porów skóry, które z wiekiem stają się bardziej widoczne
  • zwiększenie jędrności i elastyczności skóry
  • wygładzenie i zmniejszenie zmarszczek, w tym tzw. kurzych łapek wokół oczu oraz zmarszczek mimicznych
  • poprawa konturu twarzy, unoszenie konturu twarzy



SPOSÓB UŻYCIA: Nakładać kosmetyk wieczorem na oczyszczoną skórę twarzy, szyi i dekoltu, delikatnie wmasować. W przypadku skóry bardzo suchej po wchłonięciu się kuracji zalecane jest nałożenie kremu na noc.

Skład /INCI/: Isohexadecane, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil, Argania Spinosa Kernel Oil, Squalane, Tocopheryl Acetate, Retinol, Parfum, Beta-Carotene, Hydroxycitronellal, Limonene, Linalool







Produkt jest zamknięty w poręcznej, małej buteleczce z ciemnego szkła. Zakrętka jest zakończona szklaną pipetką, dzięki której dozowanie serum jest higieniczne i wygodne. Sam kosmetyk ma ciekawą konsystencję olejku, który szybko się wchłania i nie lepi się i zostawia tłustej powłoki na twarzy. Niemożliwe? Możliwe! Kuracja ma postać takiego właśnie suchego olejku! Kolor kosmetyku jest żółty, w takim ciepłym odcieniu. Jeśli chodzi o zapach to pachnie lekko, słodkawo, relaksująco i przyjemnie. Osobiście przyznam, że nie jest to moja ulubiona nuta zapachowa, bo wolę nuty świeże lub bardziej kwiatowe. Aromat jest wyczuwalny podczas aplikacji i masażu ale nie pozostaje długo na twarzy.





Na jedną aplikację na twarz, wystarczy użyć kilka kropli olejku, ale pamiętając o stosowaniu preparatu także na szyję i dekolt mi wystarczała porcja zawartość 1/3 pipetki. Cała buteleczka ma pojemność 20 ml, więc zawartości wystarcza na około dwumiesięczną kurację. Nieźle, tym bardziej, że cena w zależności od promocji to około 20-40 złotych.

Moja skóra twarzy jest dość wrażliwa, a kuracja intensywna i przyznam, że trochę obawiałam się podrażnień, więc po wchłonięciu serum, nakładałam jeszcze odrobinę kremu na noc. W pierwszych dniach testowania nie zaobserwowałam na skórze, żadnych niepożądanych reakcji, więc zrezygnowałam z tej dodatkowej warstwy kremu. Zauważyłam, że tych kilka kropli olejku stanowi kompleksową pielęgnującą warstwę.

Warto pamiętać, że podczas retinolowych kuracji, w ciągu dnia konieczne jest solidne zabezpieczenie przez słońcem, wiec nie można zapominać o kremie z mocnym filtrem. Przy mojej jasnej karnacji i skłonności do uroczych piegów ;) w pogodne dni ochrona 50+ jest niezbędna.





Jakie efekty zaobserwowałam po miesięcznej kuracji?

Przede wszystkim każdego ranka, po obudzeniu miałam wrażenie wygładzonej, jędrnej twarzy, nawilżonej i dobrze odżywionej.  Pory skóry były ładnie zwężone. Nawet gdy sen miałam krótszy, skóra wyglądała na wypoczętą. Zmarszczki niestety nie zniknęły jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, ale mam wrażenie, że stały się bardziej wypełnione i płytsze, szczególnie te linie tworzące tzw. małpi pyszczek. Kurze łapki wokół oczu to u mnie efekt uśmiechu i mrużenia przed słońcem i trudno mi ocenić w jakim stopniu kuracja je wygładziła. Z pewnością stosowanie olejku wokół oczu było przyjemne, bo nie podrażniał i nie powodował szczypania ani łzawienia.
Aby osiągnąć większe efekty i rozjaśnienie przebarwień skóry, trzeba nieco więcej czasu, więc z przyjemnością więc będę kontynuować tę kurację jeszcze przez miesiąc czy dwa - do wyczerpania produktu.


Kuracje DermoFuture Precizion można kupić w popularnych drogeriach lub bezpośrednio na stronie producenta TENEX24.pl





Za możliwość testowania dziękuję marce Dermo Future  i Michałowi z bloga Twoje Źródło Urody




Komentarze

  1. Zacny skład kosmetyku, cena również przystępna - może warto się skusić ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto!
      Zerknij też na inne kuracje, bo rówież są godne uwagi. Mnie kusi ta z biotyną lub z witaminą C.

      Usuń
  2. Bardzo ciekawy produkt z pewnością przyjrze się mu bliżej.

    OdpowiedzUsuń
  3. Panowie także mogą stosować??? ;) :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jakże!
      Serum jest zupełnie unisex :D

      O marce DermoFufure dowiedziałam się od mężczyzny, który jest bardzo sobie ceni te kosmetyki.

      Usuń
  4. Chyba nigdy nie miałam kosmetyków Dermo Future.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie też jest to nowość na łazienkowej półce. Czytałam dużo dobrego o produktach DF, ale jakoś nie miałam przyjemności ich wcześniej używać.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty