PIELĘGNACJA DłONI I PAZNOKCI Z MARKĄ DELIA COSMETICS
Na co zwracasz uwagę gdy widzisz piękną osobę?
Oczywiście twarz i cała sylwetka, przyglądasz się włosom, szukasz blasku w oczach. Po chwili zerkasz na szczegóły, które upewniają Cię (lub nie) o pięknie danej osoby. Jednym z takich detali są zadbane i wypielęgnowane dłonie. Niekoniecznie wyrazisty i krzykliwy hybrydowy lakier z modnymi w danym sezonie zdobieniami. Ale gładka skóra dłoni, ładny kształt paznokci, zdrowa płytka i zadbane skórki. Systematyczna pielęgnacja dłoni to inwestycja na lata. Dobrze nawilżone, odżywione i przede wszystkim dłonie chronione przed podrażnieniami odwdzięczą się nam piękniejszym wyglądem w dojrzałym wieku.
Gagu gadu, nie przedłużając, dziś zapraszam Was na post z nowinkami od Delii Cosmetics dotyczący pielęgnacji dłoni i paznokci, bo jako że jestem chwalipiętą, chciałam się Wam pochwalić paczuszką jaką dostałam od firmy podczas Targów Beauty Days 2017 w Nadarzynie. Kosmetyków używam już od miesiąca więc mogę też od razu co nieco o nich napisać....
Paczuszka w biało różowych kolorach zapowiadała miłe dla kobiecego oka kosmetyki. W środku cztery kremy do rąk. WOW jakie śliczne! To była najczęstsza reakcja znajomych dziewczyn blogerek, które tak jak ja dostały taką paczuszkę do wypróbowania. Rzeczywiście grafika i kolorystyka opakowań przyciąga uwagę i cieszy wiosenno-letnimi kolorami. Opakowania są nieduże i poręczne- zawierają 50 ml kremu. W sam raz do torebki czy wakacyjnej kosmetyczki. Cztery kolory, cztery wersje na różne potrzeby skóry. Zerknijcie po kolei co tu mamy.....
Moje dłonie nie należą do bardzo wymagających i poza okresami zimowymi, nie mam z nimi większych problemów. Niestety wiele prac domowych wykonuję bez rękawiczek, dlatego muszę dbać o częste kremowanie i warstwę ochronną na dłoniach. Należy im się nawilżenie, ochrona, regeneracja i wygładzenie. Czy wszystkie warianty przypadły mi do gustu?
Extra Hand Care- odżywczo- nawilżający krem do rąk z olejem konopnym
Do suchych dłoni
Intensywnie nawilża i odżywia skórę.
Sprawia, że dłonie są przyjemne i miłe w dotyku.
Koi spierzchniętą skórę dłoni.
Zawiera d-panthenol i ekstrakt z rumianku, które łagodzą skórę.
Wieczko kremu jest odchylane - nie zgubi się!- i zamyka się lekkim, bezproblemowym kliknięciem.
Otwór w tubce jest niewielki, więc łatwo go dozować, nie wyciska się jednorazowo zbyt duża ilość i wieczko pozostaje czyste. Kosmetyk ma biały kolor z ciepłym odcieniem. Trochę taki ecru. Krem ładnie się wchłania i nie zostawia uczucia lepkości, ani śliskich dłoni. Zapach utrzymuje się na dłoniach do godziny, ale niestety zupełnie nie przypadł mi do gustu i wcale nie miałam żalu, gdy ten krem skradła mi córka ;)
Ekstrakt z aloesu dla gładkiej i elastycznej skóry dłoni
Witamina E i olej sojowy dla regeneracji zniszczonej skóry
Alantoina i masło shea dla miękkich w dotyku dłoni
Nawilżający krem pachnie świeżo, ale nuta zapachowa jakość szczególnie nie przypadła mi do gustu. Podobnie jak poprzednicy ładnie i szybko się wchłania. Na wiosenne i letnie dni jest super, ale w okresie chłodów mógłby być niewystarczający.
Wersja aloesowa ma blado niebieski kolor i po krótkim moim testowaniu, trafiła do kosmetyczki drugiej córki. Moje dziewczyny lubią mieć swoje kosmetyki na wyłączność ;)
Poza kremami do rąk w paczuszce znalazłam też serum z olejkiem migdałowym do skórek i paznokci oraz żel do usuwania skórek. Serum nie polecam łasuchom, bo pięknie pachnie migdałowo i zwiększa apetyt na słodycze.
Oba kosmetyki są ukryte w szklanych buteleczkach z pędzelkiem do aplikacji. Jestem z nich bardzo zadowolona. Serum nakładałam kilka razy w ciągu tygodnia na noc, przed kremem do rąk. A żel jak nazwa mówi zmiękczał mi skórki i pozwalał na łatwe ich usunięcie. Po miesięcznej kuracji moje skórki i paznokcie wyglądały ładnie. Choć gdy stosuję produkty innych firm też nie jest gorzej!
Poza tą pielęgnacją znalazłam też w paczce zmywacze i odtłuszczacz do paznokci.
Wyglądają przepięknie tak jak i cała seria, ale zmywacz do hybrydy trafił do przyjaciółki, bo ja jestem zwolenniczką tradycyjnych lakierów. Nie znoszę, nie znoszę nie znoszę widoku paznokci z dwutygodniowymi odrostami i nie dla mnie takie pazurki!
Z kolei zmywacz z gąbeczką ratuje moje małżeństwo od wielu kłótni!
Muszę Wam powiedzieć, że mój mąż nie przepada, nie lubi, a wręcz nienawidzi zapachu zmywacza do paznokci. A już wyrzucone do kosza zużyte waciki, czy płatki nasączone zmywaczem, zawsze są u nas kością niezgody i często bywają początkiem mini awantur! Ale same wiecie, że niby gdzie (?!) mam wyrzucać zużyte waciki jak nie do kosza? Taki gąbeczkowy zmywacz wiele ułatwił, bo łatwo mim zmyć lakier bez użycia wacików. Zapach jest owszem podobny, ale szybko znika po zakręceniu opakowania. Bez zużytych śmierdzących wacików w koszu i bez kłótni ;)
Podsumowując wszystkie nowinki z Delii, to jestem pozytywnie zaskoczona kremami, szczególnie wersją wygładzającą i regenerującą. Fajnie działają i pięknie wyglądają. Mają niewielkie poręczne tubki. Kosztują grosze (od 3,50 zł) i grzechem byłoby ich nie kupić, gdy zobaczy się je w sklepie.
No, i te opakowania!
I LOVE IT!
Faktycznie urocze opakowania <3 Za tą cenę to i ja wypróbuję, może wariant z aloesem, bo ostatnio moja skóra go polubiła.
OdpowiedzUsuńDobrze napisane, kosmetyki przepiękne, niech dobrze służą
OdpowiedzUsuńNo i kolory lata ;)
OdpowiedzUsuńGenialne z tymi awanturami. Tak jak u nas
OdpowiedzUsuńAleż piękne szaty graficzne. Aż chce się je używać :)
OdpowiedzUsuńJa ciekawa jestem tego zmywacza z gąbeczką. Lakier nie zostaje na tej gąbce?
OdpowiedzUsuńPojemnik wypełniony jest gąbką nasączoną zmywaczem. Za każdym razem lakier rozpuszcza się i w takiej rozpuszonej postaci tam pozostaje. Nie jestem specjaliską od chemii, więc nie wiem na jaka reakcja chemiczna tam zachodzi, fakt faktem, że zmywacz skutecznie zmywa lakier. Używałam go już kilkanaście razy i gąbka nadal jest skuteczna. Nie rozmazuje się i nie mam na paznokciach pozostałości po wcześniej zmywanych kolorach ;)
Usuń