TĘCZOWO MI
Dobrze jest umilić sobie zimowy, pochmurny dzień czymś przyjemnym....
Mmmmm ......
Już wiem mam ochotę - na prysznic z żelem Palmolive Aroma Sensations!
Jedno spojrzenie na
łazienkową półkę nastraja pozytywnie
niczym musująca pastylka
multiwitaminy

Cała seria cieszy energetyzującymi kolorami.
Żele dostałam kilka miesięcy temu do przetestowania na Wizażu.
W paczce była cała seria, czyli 6 żeli o pojemności 500 ml !
Dużym plusem serii jest
zawartość olejków zapachowych
przedłużających trwałość zapachu na
skórze.
W moim przypadku (jeśli nie użyję po prysznicu perfum),
zapach
żelu wyczuwam nawet po 3 godzinach.
Mąż kilka godzin po moim
prysznicu potrafi rozpoznać jaki wariant dziś wybrałam.
To wyróżnia żele Aroma Sensations!!!
Żele nie wysuszają skóry, pozostawiają ją delikatną i przyjemnie wygładzoną.
Dobrze się pienią i spłukują.
W moim doczuciu jest dość wydajny, a konsystencję ma w sam raz:
W moim doczuciu jest dość wydajny, a konsystencję ma w sam raz:
nie przelewa się przez palce, i nie jest też
zbyt gęsty,
aby utrudniał rozprowadzanie na ciele.
Buteleczka dobrze wyprofilowana, wygodnie
trzyma się nawet mokrą dłonią.
Jeśli chodzi o minusy,
to nieco przeszkadzały mi w
otwieraniu dość ostre krawędzie wieczka
i fakt, że nieco żelu zawsze
zostaje na zewnątrz i nieco brudzi butelkę.
Może słówko o każdym z wariantów:
FEEL GLAMOROUS - różowy
Czasami mam ochotę być słodka i apetycznie pachnąca, leniwie przeciągać się na sofie.
Po prysznicu z różowym żelem Feel Glamorous czuję rozpieszczona
słodyczą.
Ziarenka peelingujące są bardzo delikatne i raczej przyjemnie
masują skórę,
niż złuszczają, ale mojej skórze to odpowiada.
Wydajność dobra- jedna aplikacja - w zagłębienie dłoni w zupełności wystarczy,
Wydajność dobra- jedna aplikacja - w zagłębienie dłoni w zupełności wystarczy,
ale trudno się oprzeć tej słodyczy i nie namydlić ciała
ponownie kolejną porcją.
FEEL THE MASSAGE - niebieski
Jak dla mnie zdecydowany faworyt serii.
Orzeźwiający, świeży zapach,
delikatnie peelingujące drobinki.
Zawartość soli z Morza Martwego jest
ciekawym urozmaiceniem na mojej łazienkowej półce.
Idealny na wieczorny
relaksujący prysznic.
SO VIBRANT - pomarańczowy
Bardzo lubię różnego rodzaju... smakołyki, i lubię gdy żele pod prysznic pachną smakowicie

Jagody goji, hibiscus, imbir zdecydowanie przypadła mi do gustu ta
kompozycja zapachowa
(chętnie wypiłabym koktail o takim smaku)
FEEL GOOD - żółty
Zapach żelu tropikalny, ciekawy, oryginalny, o aromacie plumerii, neroli i mango.
Zapach żelu tropikalny, ciekawy, oryginalny, o aromacie plumerii, neroli i mango.
SO DYNAMIC - zielony
Ciekawy, odświeżający zapach: werbena, mandarynka i kwiat (!)
pomarańczy.
Zapach przyjemny, ale nieco mniej intensywny niż pozostałe z
serii.
Dobry na codzienny prysznic.
Dobry na codzienny prysznic.
SO RELAXED - fiolet
Jedyny z serii nie przypadł mi do gustu.
Już na jego widok przypomniałam
sobie,
że laaaata temu miałam podobny kolorystycznie żel Palmolive.
Powąchałam i niestety podobna nuta zapachowa,
która mnie odpycha.
Kardamon? Lawenda? Ylang Ylang?
Niestety :(
Córka była innego zdania i ucieszyła się, że będzie miała żel tylko dla siebie.
Wiem, że mało kto potrzebuje kupować jednocześnie całą serię, ale widok tak soczyście kolorowego zestawu na półce jest dla mnie każdego dnia solidnym zastrzykiem pozytywnej energii.
Używaliście już może tych żeli?
Co o nich sądzicie?
Komentarze
Prześlij komentarz