WIOSNA, ACTIVIA I ŻYCIE IN SYNC

Niby jest taka tradycja by coś sobie postanowić w Nowym Roku.... Coś tam mi zwykle przychodzi do głowy, zarysy jakichś pomysłów i plany, ale postanowieniami tego bym nie nazwała. W moim przypadku postanowienia i realizacja pomysłów zazwyczaj pojawiają się wczesną wiosną, gdy budzę się do życia po dłuuugich jesienno-zimowych miesiącach. W tym roku nie inaczej. Mamy marzec, a ja już intensywnie wdrażam w życie swój plan, by prowadzić zdrowszy tryb życia i schudnąć co nieco, ot z 5 kilogramów do wakacji w zupełności mi wystarczy :) Jednym z impulsów do realizacji tego postanowienia była dla mnie kampania jogurtów Activia zorganizowana przez Streetcom.






Nooo,  taka podatna jestem na reklamy, więc słowa dbaj o siebie, żyj w zgodzie ze sobą, żyj w harmonii,wzięłam sobie do serca i obmyśliłam plan. 
Mój cel spełnia wszystkie postulaty celu S.M.A.R.T, więc na pewno mi się uda ;)

  • Skonkretyzowany (ang. Specific) – jego zrozumienie nie powinno stanowić kłopotu, sformułowanie powinno być jednoznaczne i nie pozostawiające miejsca na luźną interpretację,
  • Mierzalny (ang. Measurable) – a więc tak sformułowany, by można było liczbowo wyrazić stopień realizacji celu, lub przynajmniej umożliwić jednoznaczną „sprawdzalność” jego realizacji,
  • Osiągalny (ang. Achievable) – cel zbyt ambitny podkopuje wiarę w jego osiągnięcie i tym samym motywację do jego realizacji,
  • Realny (ang. Realistic) – cel powinien być ważnym krokiem naprzód, jednocześnie musi stanowić określoną wartość dla tego, kto będzie go realizował,
  • Określony w czasie (ang. Time-bound) – cel powinien mieć dokładnie określony horyzont czasowy w jakim zamierzamy go osiągnąć.


A więc, wprowadzam w życie postanowienie, by do wakacji stracić 5 kilo!
Wiem, że można by to zrobić nawet w tydzień, ale ja planuję stracić to dość bezstresowo, tak by mój organizm tego nie odczuł i by kilogramy nie wróciły do mnie wraz efektem jo-jo.

Jak to zrobię? 


1. Rezygnuję z jazdy autobusem, metrem czy tramwajem i wsiadam na rower
2. Moje ulubione słodycze będę zajadać tylko raz dziennie
3. Smażonym daniom mówię częściowe bye, bye tzn.dania smażone max trzy razy w tygodniu 
4. Zakładam notesik z listą zjedzonych rzeczy danego dnia, to uświadamia i ogranicza moje podjadanie!
5. No i oczywiście włączam do codziennej diety naturalne jogurty!


 Taki jest mój wiosenny plan!




Przyznam szczerze, że jogurty naturalne bardzo lubię i jadam je często, więc wprowadzenie ich do diety nie jest dla mnie czymś nowym. Zazwyczaj jednak zjadam je dwa, czy trzy razy w tygodniu, bo mi się nieco nudzą. Klasyczne jogurty owocowe, czy serki smakowe są zaś dla mnie nieco za słodkie. Dzięki kampanii odkryłam jogurty Activia, które są jogurtami naturalnymi z dodatkiem warstwy owocowej. 

Hmmm czy to aby nie jest jogurt owocowy, taki jak inne słodkie jogurty?

Zdecydowanie Acivia z owocami smakuje zupełnie inaczej!
Dodatek owoców jest przyjemny, aromatyczny, ale nie jest zbyt słodki. Oczywiście ma nieco cukru w składzie, ale w smaku nie jest zbyt słodki. Jeden kubeczek jogurtu o wadze 120g ma około 100-103 kcal,  w zależności od rodzaju owoców. A wersja Activii bez owocowego dodatku ma 83 kcal.



 Jeśli chodzi o rodzaje owoców to można tu wybrać brzoskwinię, suszoną śliwkę, malinę czy truskawkę. Warstwa owocowa jest wyraźnie oddzielona od wierzchniej warstwy jogurtowej. Jeśli ktoś lubi może wszystko pomieszać przez zjedzeniem, ale ja nie mam natury mieszacza, więc wolę jeść najpierw warstwę naturalnej Activii a potem zakończyć przekąskę pysznym owocowym smakiem.



 Najnajbardziej posmakowała mi Acivia z dodatkiem suszonej śliwki, to zdecydowanie moje ulubione połączenie. Wśród dzieci zdania były podzielone co do wariantów owocowych, ale przyznam, że młodsze pociechy narzekały nieco, że Activia jest niesłodka :(
  
Suuuuper! 

To mi gwarantuje, że zapasy Activii nie będą tak szybko znikały z lodówki,
i że uda mi się wytrwać w moich postanowieniach i zrzucić te 5 kilko! 



Wam też kochani, życzę wiosennego powiewu świeżości w diecie i w życiu.

Całuski! 





Koniec pisania pędzę na rower :)

Bo jogurty jogurtami, ale aktywność fizyczna to podstawa.

Komentarze

  1. Ja już swoje postanowienia bez wyrzeczeń realizuje , mam przepis na koktaj od dietetyczki , stosuje go 3 tyg. I już widzę efekty ;) Trzymam za Ciebie i za siebie kciuki ✊✊

    OdpowiedzUsuń
  2. moze i ja tak zrobie

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty