Multifunkcjonalny krem BB Tlenowy Blask i inne nowości od Faberlic


Dziś zapraszam Was na kolejną porcję kosmetyków od Faberlic. Zerknijcie co kryje to pudełeczko. Mam tu cztery kosmetyki, z czego już trzy udało mi się przetestować. Ciekawi jesteście co wpadło mi w oko i jak się spisały w testach...







Witaminowy krem do rąk Vita Mania Mango i papaja 


Witaminowy do rąk Mango i papaja:  Ekstrakty z mango i papai w połączeniu z kompleksem witamin odżywiają i nawilżają skórę, sprawiają, że jest aksamitna i lśniąca. Komfortowa konsystencja wchłania się bez pozostawiania odczucia lepkości. 



Jako pierwszy moją uwagę i moich córek zwrócił soczyście kolorowy krem do rąk z serii Vita Mania. Opakowanie wyróżnia się świetną grafiką. Przyciąga uwagę i obiecuje apetyczną pielęgnację. Przyznam szczerze, że zapach jest świetny i zachwyciłyśmy się nim wszystkie. W kąt poszły inne kremy jakich aktualnie używałyśmy. Każda z nas po umyciu rąk sięgała właśnie po ten krem. Zapach po prostu zachwyca! A jak z działaniem? Muszę przyznać, że nie mam nadmiernych problemów w suchością czy podrażnieniem skóry na dłoniach. Jedynie w okresie jesień/zima gdy zapominam o rękawiczkach narzekam na lekkie zaczerwienienie czy wysuszenie.  Tak więc kremy stosuję po prostu, aby odżywić skórę dłoni, ochronić przed wysuszeniem i nadać im miękkości. Używam ich jako grubszą warstwa na noc i w ciągu dnia po myciu rąk. Raz lub kilka razy dziennie. Krem zaskoczył mnie szybkim wchłanianiem i lekkim wygładzeniem skóry. Zdecydowanie jest to typ kremu na dzień, po którym bez kłopotu wracamy do wykonywanych czynności. Krem nie pozostawia nieznośnej dla mnie tłustej powłoki. Wchłania się rewelacyjnie i po kilku minutach można bez obawy sięgać po książkę, czy klikać w klawiaturę. Żadnych tłustych plam czy efektu wilgotnej, spoconej dłoni. Myślę, że przy bardziej zniszczonych dłoniach, wymagających regeneracji  może nie być zbyt treściwy, ale jeśli szukasz lekkiego, komfortowego kremu na dzień, polecam jak najbardziej. Bo do torebki, do pracy jest idealny!





Krem ma pojemność 75ml, regularna cena to 10,5 zł. 
Aktualnie jest w promocji 7,5zł . Numer katalogowy to 231




Błyszczyk do ust "Lustrzana objętość" 

Odcień Różowy Suflet




Błyszczyk do ust „Lustrzana objętość”: Ukrywa wszystkie niedoskonałości skóry warg, nie pozostaje w fałdkach i kącikach ust. Nie daje uczucia lepkości lub obciążenia warg. Idealnie się nakłada, dzięki aplikatorowi odpowiadającemu kształtowi warg. Dostępny jest w dziewięciu apetycznych odcieniach.
Skład: polyisobutene, communis (castor) seed oil, triisostearin, caprylic/capric triglyceride, pentaerythrityl isostearate/caprate/caprylate/adipate, polyamide-3, silica dimethyl silylate, mica, di-c20-40 alcyl dimer dilinoleat, titanium dioxide (ci 77891), sodium chondroitin sulfate, atelocollagen, parfum (aroma), propylparabene. 





Błyszczyk jest ukryty w miękkiej, wąskiej tubce i myślałam, że będzie kosmetykiem do wyciskania, ale okazało się, że wewnątrz ma jeszcze wygodny aplikator. Konsystencję ma dość gęstą, ale rozprowadza się wygodnie i łatwo. Tak jak zapewnia producent nie zbiera się w kącikach i ładnie wypełnia usta, ukrywając niedoskonałości. Sezon chłodów w pełni i przyznam, że moje usta mają skłonność do zimowego wysuszania się i pękania. Często więc zimą rezygnuję z klasycznych pomadek, na rzecz treściwych błyszczyków czy koloryzujących pomadek ochronnych. Ten błyszczyk w opakowaniu ma różowy kolor, ale nie ma dużej kolorowej pigmentacji, na ustach nie jest taki różowy.  Po aplikacji błyszczy pięknie i daje efekt zimowego połysku. Takiego lodowego koloru. W pierwszej chwili, po pierwszym użyciu miałam skojarzenie - Usta Królowej Śniegu! Zdecydowanie tak jest. Błyszczyk ma taki piękny zimowy look.
W ciągu chłodnych dni dobrze się sprawdza, chroni przed wysuszeniem. Zawsze zimą nakładam grubą warstwę, więc oczywiście kosmetyk jest wyczuwalny na ustach. A jeśli go nie wyczuwam to znak, że pora powtórzyć aplikację!
Błyszczyk może być super dodatkiem do mikołajkowego prezentu dla dziewczynek, bo ładnie pachnie, atrakcyjnie wygląda i delikatnie podkreśla kolor.




Błyszczyk ma 9g, regularna cena 19,9. Aktualnie jest w promocji 10,9zł. 
Numer katalogowy 41034. Dostępny jest w 9-ciu odcieniach








Nawilżający suflet do ciała Francuski deser






Nawilżający suflet do ciała Francuski deser ma niezwykle delikatną konsystencję. Sprawia, że skóra staje się aksamitna, daje poczucie nieskończonego komfortu. Wyszukany zapach inspiruje i zaraża optymizmem.
Łagodnymi ruchami nanieść na suchą skórę.
Skład: Aqua, Butyrospermum Parkii Butter, Macadamia Ternifolia Seed Oil, Glycerin, Paraffinum Liquidum, Cetearyl Alcohol, Cetearyl Glucoside, Cyclopentasiloxane, Dimethicone, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil, Sodium Dextran Sulfate, Perfluorodecalin, Poloxamer 188, Perfluoropolymethylisopropyl Ether, Allantoin, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Triethanolamine, Peg-40 Hydrogenated Castor Oil, Disodium Edta, Propylene Glycol, Diazolidinyl Urea, Methylparaben, Propylparaben, Parfum, Ci 16255, Ci 19140.

 Przyznam, że Suflet do Ciała obiecuje wyjątkowo kuszącą ucztę dla zmysłów, ale jeszcze czeka na swoją kolej w testowaniu...

Opakowanie ma 150ml. Regularna cena to 20,9 zł.  Aktualnie w promocji 15,9 zł. Numer katalogowy - 1861.






Wielofunkcyjny krem BB linii Tlenowy blask




Wielofunkcyjny krem BB Oxiology dopasowuje się do koloru skóry, wyrównuje koloryt i kryje niedoskonałości. Nie zatyka porów. Specjalne filtry UV chronią przed promieniami słonecznymi. Jedwabista konsystencja jest idealna dla każdego typu skóry..  Nałożyć krem BB na oczyszczoną skórę twarzy. Dla mocniejszego pokrycia nałożyć powtórnie. Aby stworzyć makijaż wieczorowy, pod krem nałóż bazę z tej samej serii.





Skład: Aqua, Ethylhexyl Metoxycinnamate, Titanium Dioxide (CI 77891), Cyclopentasiloxane, Dicaprylyl Carbonate, Dipropylene Glycol, Steareth-2, Steareth-21, PPG-15 Stearyl Ether, Tridecyl Salicylate, Triethylhexanoin,  Ethoxydiglycol, Lecithin, Turmerone, Tetrahydrodiferuloylmethane, Vinyl Dimethicone Crosspolymer, Silica, Cetearyl Alcohol, Perfluorodecalin, Poloxamer 188,  Perfluoropolymethylisopropyl Ether, Arginine, Sinorhizobium Meliloti Ferment, Cetyl Hydroxyethylcellulose, Lecithin, Chlorella Vulgaris Extract, Glycolic Acid, Lactic Acid, Polyvinyl Alcohol, Heptapeptide-15 Palmitate, Magnesium Aluminium Silicate, Dimethicone Crosspolymer, Tocopheryl Acetate, Mica, Xanthan Gum, Propylene Glycol, Diazolidinyl Urea, Methylparaben, Propylparaben, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin, Parfum, СI 77492,  СI 77491, СI 77499, Phytic Acid, Sodium Hydroxide.


Jeśli chodzi o pielęgnację ciała jestem mniej wymagająca, ale kosmetykom do twarzy stawiam znacznie wyższe wymagania. Moja cera bywa kapryśna, a ja sama stawiam często na komfort na twarzy i jeśli kosmetyk mi nie pasuje, zapycha czy nie spełnia oczekiwań, to bez żalu powiem mu Bye, bye!

Krem należy do serii kosmetyków tlenowych Oxiology - Tlenowy Blask. Od kilku tygodni używam też maseczki z glinką z tej serii. O kosmetykach tlenowych, ich działaniu i samej maseczce możesz poczytać tutaj <klik>

Co my tu tutaj mamy? Krem BB!
Jeśli mam ochotę na perfekcyjny, całodniowy makijaż to zazwyczaj sięgam po jakąś bazę i sprawdzony podkład. Kremy BB stosuję najczęściej w mniej wymagających dniach. Używam ich na wakacjach, chętnie w sezonie letnim gdy inne podkłady są zbyt ciężkie i spływają przy wyższych temperaturach. Lubię kremy BB bo nie obciążają zbytnio skóry i czuję że pozwalają jej oddychać. Przyznam, że ucieszyłam się gdy zobaczyłam ten krem w przesyłce, ale.... zobaczyć to jedno, a być zadowolonym z efektu to drugie. Do testowania zabrałam się od razu...



Krem dostajemy w kartonikowym pudełeczku. Wewnątrz buteleczka z grubego szkła z precyzyjnym dozownikiem - pompką. Przyciska się gładko i bezproblemowo. Krem jest dostępny w jednej wersji kolorystycznej. Ja określiłabym ją jako jasną, chłodną. Osobiście mam karnację o dość ciepłym odcieniu, ale ten krem BB dopasowuje się do mojego odcienia perfekcyjnie.  Krem nakładam bezpośrednio na twarz po umyciu i przetarciu tonikiem. Konsystencja kremu jest bardzo lekka. Bardziej wilgotna niż tłustawa w dotyku. Dzięki temu wchłania się szybko i na skórze nie pozostawia śliskiego, mokrego wykończenia. Jest lekko satynowy. Przyznam, że jeśli miałam ochotę na lżejszy, naturalny makeup stosowałam jedną warstwę i nawet nie utrwałam go sypkim pudrem. Delikatnie wyrównuje koloryt i kilka godzin ładnie trzyma się bez błyszczenia. Jeśli nakładałam dwie warstwy zazwyczaj przyprószałam go nieco pudrem ryżowym, dla przedłużenia trwałości makijażu. Wielkim plusem tego kremu okazał się być komfort noszenia. Często mam tak, że pod koniec dnia marzę o zmyciu makeupu, bo czuję, że moja skóra jest zbyt obciążona. Z tym kremem zapomniałam o makijażowym zmęczeniu. Naprawdę nosi się go lekko i przyjemnie! 
Krem jest przeznaczony do wszystkich typów cery. Moja jest wrażliwa i mieszana. Nie zauważyłam aby ją podrażnił, obciążył ani nadniernie wysuszył. Fajnie, że trafił mi się ten krem, który nie dość, że ładnie wygląda na twarzy po zrobieniu makijażu, to jeszcze ją pielęgnuje i nie powoduje podrażnień i dyskomfortu. Po zmyciu makijażu skóra była przyjemna w dotyku i nie wymagała natychmiastowej aplikacji kremu, jak to kiedyś po cięższych podkładach się zdarzało.






Krem ma pojemność 30 ml. Kosztuje 41,9 zł. 
Aktualnie w promocji 31,9. Numer katalogowy - 0242

Tak oto prezentują się  kosmetyki Faberlic, które miałam możliwość wypróbować. Czy któryś z nich Was zaciekawił? 


Komentarze

  1. Przyjemna grafika opakowań- nienachalna ;) Lubię takie milusie i konkretne produkty - mango wymiatacz!

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszystkie produkty ciekawe i za rozsądną cenę😊
    Najbardziej zainteresował mnie krem do rąk o zapachu i wyglądzie WOW ,oraz krem BB, bo to dobra alternatywa dla podkładu 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow wszystkie 4 chętnie bym przygarnęła .Uwielbiam zapach mango i papaje .Kremy BB stosuje latem ale jeszcze m e trafiłam na ten hedyny i idealny , balsam do ciała mi się kończy a błyszczyk zawsze się przydaje a ten kolor jest interesujący .Same perełki w tym pudełeczku 😍

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie znam tej marki, ale zapach mango brzmi kusząco :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Chętnie wypróbuję krem do rąk, jeszcze nie miałam okazji go testować, a właśnie teraz by się przydał. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. zapach mango <3 coś dla mnie :) zostaję tu z Tobą na dłużej i pozdrawiam Cię serdecznie kochana! :*

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty