KARMELKI SOFT ECLAIRS WERTHER'S ORIGINAL



Jest tysiąc różnych definicji szczęścia. Jeden uwielbia dalekie podróże, ktoś inny kupuje setną parę butów, by poczuć się dobrze. A ja? Ja lubię celebrować swoje małe "tu i teraz". Cieszyć się kolejnym dniem. Może niedoskonałym, ale przeżytym na swój własny sposób. Zawsze przyjemność sprawiają mi drobiazgi, a szczególnie te, którymi mogę się delektować i smakować. W mój gust i styl wpisała się ostatnia kampania organizowana przez agencję Trnd. Zostałam Ambasadorką marki Werthers Originals. Kto jest ze mną od dawna, ten pamięta, że już nie raz, ale nawet dwa razy miałam przyjemność uczestniczyć w poprzednich edycjach. Testowałam z moimi bliskimi Creamy Filling - kruche karmelki z płynnym nadzieniem, oraz miękkie karmelki - Soft Caramels. Tym razem ucieszyły nas miękkie karmelowe słodkości z dodatkiem czekolady - Soft Eclairs. Miękkie karmelki Werther's Originals zostały wypełnione czekoladowym wnętrzem.






Przyznam szczerze że smakują bosssko! Karmelowa miękka kostka delikatnie rozpływa się w ustach, a intensywnie czekoladowe wnętrze doskonale komponuje się ze smakiem karmelu. Miękkie, wprost zmysłowo przyjemne!  Podczas kampanii nie spotkałam się z ani jedną niepochlebną opinią! Każdy kto spróbował był szczerze zadowolony. Nie da się ukryć, że karmelki Soft Eclairs są po prostu świetne.
Paczuszkę z Werthersami lubię mieć na wyciągnięcie ręki. Podczas picia popołudniowej kawy, podczas czytania książki czy nawet podczas robienia makijażu. Po zjedzeniu karmelka uśmiech ciśnie się na usta, a na uśmiechniętej twarzy makijaż zawsze prezentuje się o 100% lepiej.




A w mojej torebce czy to dużej czy małej zawsze znajdę miejsce na kilka cukierków. Czasem wybieram nowe Soft Eclairs, a czasem klasyczne twarde śmietankowe karmelki Werther's Original. Niekoniecznie dla siebie, bo naprawdę nie jestem aż takim łakomczuszkiem. Zawsze odbierając córkę ze szkoły słyszę pytanie. Mamoooo co dla mnie masz? I nie ma zmiłuj! Choćby jeden malutki karmelek w torebce być musi. Na powitanie z mamą, na zakończenia dla w szkole, na otarcie łezki po jakimś niepowodzeniu. Czasem taka drobinka wywołuje wielki uśmiech na twarzy!






Moim skromnym zdaniem cukierki Werther's słodko uprzyjemniają naszą  codzienność. Mam nadzieję, że i Wy dbacie o swoje drobne przyjemności w ciągu dnia.



***********


Oczywiście swoim kochanym czytelnikom nie muszę przypominać, że zjadanie duuużych ilości słodyczy, choćby i najlepszych pełni szczęścia nam nie zapewni. Ale jeden czy dwa cukierki dziennie - jak najbardziej zalecam ;)


Komentarze

  1. Ja też lubię mieć coś słodkiego obok, gdy czytam, a i czasami polepszacz nastroju bardzo wskazany. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pyszne cukierki i jakie piękne zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty