Kosmetyki ELIKSIR JEUNESSE by YVES ROCHER


Życie w mieście ma miliony zalet i przyznam szczerze, że lubię te swoje City LifeŻycie w biegu, tysiące atrakcji i choć czasem dostaję wielkomiejskiej zadyszki, to nie zamieniłabym mojego miasta na inne miejsce. Czuję się tu świetnie, ale wiem, że moja skóra już niekoniecznie. Miejskie zanieczyszczenia chłonie ona jak gąbka, i może nie widać tego gołym okiem, każdego dnia, ale z pewnością miejski smog jej nie sprzyja. Dorzućmy do tego jeszcze promieniowanie UV, zmęczenie i stres i już sytuacja nie wygląda dobrze. Dermatolodzy są zgodni, że najważniejszymi czynnikami przyspieszającymi starzenie się skóry są właśnie ekspozycja na promienie słoneczne i zanieczyszczenia środowiska. To głownie one odpowiadają za stan naszej skóry.
O kremach z filtrem UV wspominać chyba nie muszę, bo chyba wszystko o tym już wiecie, ale o pielęgnacji detoksykacyjnej, czyli uwalniającej skórę od toksyn jeszcze nie wspominałam na blogu. Tak więc dziś zapraszam Was na post o kosmetykach, które chronią nas przez zanieczyszczeniami środowiska, widocznymi skutkami stresu i zmęczenia, a co za tym idzie, przed przedwczesnym starzeniem się skóry, czyli przez zmarszczkami.



Od kilku tygodni testuję najnowszą serię kosmetyków 

Yves Rocher- Eliksir Jeunesse.





Zanim opowiem Wam jak się u mnie sprawdza, może słów kilka o samej serii, o tym co czyni ją wyjątkową. Głównym składnikiem tej serii jest skoncentrowany wyciąg z rośliny o nazwie aphloia. Rośnie ona na Madagaskarze i cechują ją niezwykłe mechanizmy ochronne i zdolność do regeneracji. Aphloia posiada zdolność do całkowitej wymiany kory i koncentrowania w komórkach liści substancji, która skutecznie chroni ją przed wpływem utleniaczy i zwiększa odporność na niekorzystne działanie środowiska i pomaga przeciwdziałać istniejącym już uszkodzeniom. Udowodniono, że ten wysoko skoncentrowany wyciąg z aphloi wnika w warstwy skóry, by przyspieszyć jej regenerację, odbudowę i chronić przed zanieczyszczeniami. Faktem jest więc, że wyciąg z aphloi ma zdolność odbudowywania włókien kolagenowych i znacznego zmniejszenia osadzania się cząstek węgla na skórze.

W serii użyto co najmniej 90% składników pochodzenia naturalnego, a w składzie nie znajdziemy szkodliwych barwników, silikonów, olejów mineralnych ani parabenów.

Teraz opowiem Wam o każdym kosmetyku oddzielnie, jakie ma cechy i jak się sprawdzał w miesięcznych już testach...


Krem Restrukturyzujący Na Dzień
do cery normalnej i mieszanej
50ml/99zł



 Składniki: aqua, methylpropanediol, glycerin, isopropylpalmitate, aloe barbadensis leaf juice, alkohol, betaine, butyrospermum parkii butter, silica,  anthemis nobilis flower water, stearyl alcohol,  aphloia theiformis leaf extract, undecane, stearyl heptanoate,carbomer, tridecane, parfum, inositol, stearyl caprylate, salicylic acid, polyglyceryl-10 sterate, sodium hydroxyde, xantham gum, tocopheryl acetate,terasoduim edta, sodium benzoate, citric acid, potassium sorbate, tocopherol ( za literówki przepraszam....)

Kosmetyk dostajemy w eleganckim szklanym słoiczku. Szkło jak przystało na markę Yves Rocher pochodzi oczywiście z recyclingu. Słoiczek pięknie się prezentuje na łazienkowej półce, choć oczywiście nie jest to najważniejsze... Krem na dzień ma lekką żelowo-kremową konsystencję. Pachnie pięknie, przepięknie - nieco roślinnie, nieco kwiatowo. Chłodzi skórę podczas aplikacji, ładnie się wchłania, a na skórze pozostawia lekką warstwę ochronną. Matową, nietłustą, ale wyczuwalną. Kilka dni zajęło mi dobranie do tego kremu właściwego podkładu, tak aby i krem i podkład czuły się dobrze na skórze przez cały dzień. W moim przypadku krem sprawdził się pod lżejsze podkłady, nawilżające czy satynowe. W przypadku silniejszych podkładów wygładzających i matujących nakładałam je gąbeczką, tak by nie pocierać, nie ścierać delikatnej kremowej ochronnej warstwy. W czasie testowania nie zaobserwowałam zapychania się porów, a moja i mieszana cera, z nielicznymi ale jednak, niedoskonałościami czuła się ukojona.
Muszę powiedzieć, że po kilku tygodniach stosowania moja cera wygląda promiennie! Jest dobrze nawilżona, odżywiona, sprężysta i przyjemnie napięta.



 Krem - Maska Na Noc Niwelujący Oznaki Zmęczenia
Do każdego rodzaju cery
50ml/99zł



Składniki: aqua, methylpropanediol, glycerin, aloe barbadensis leaf juice, betaine, dicapril ether, alcohol, anthemis nobilis flower water, macadamia ternifolia seed oil, ammonium acrylodimethyltaurate/vp copolymer, aphloia theiformis, leaf extract, inosi, tol, hydroxyethyl acrylate/sodium acrylodimethyl taurate copolymer, parfum, ethyl, hexyglycerin, panthenol, tocopheryl acetate, sorbic acid, polyglyceryl-10 stearte, allantoin, terasoduim edta, sorbitan isostearate, polysorbate 60, sodium hydroxide, citric acid, sodium beonzoate, pantolactone, potassium sorbate, tocopherol ( za literowki przepraszam...)

 Krem na noc, ma wyraźnie bogatszą, choć nadal lekko żelową konsystencję. Ma nieco bielszy odcień od dziennej wersji, więc otwarty słoiczek poznaję po kolorze już na pierwszy rzut oka. Wchłania się nieco wolniej, częściowo za sprawą tego, że zawsze na noc aplikuję sobie gruuubą warstwę, wiedząc że to właśnie w nocy skóra regeneruje się najintensywniej. Rano skóra wygląda na wygładzoną, świeżą i wypoczętą. Przyznam, że pierwsze poranne spojrzenie w lustro to jedna z milszych chwil dnia. Eliksir Jeunesse zdecydowanie sprawdza się jako sleeping mask!







Rewitalizujący Roll-On Pod Oczy Niwelujący Oznaki Zmęczenia
15ml/73zł



Składniki: aqua, aloe barbadensis leaf juice, methylpropanediol, alkohol, betaine, glycerin,sesamum indicum seed oil, anthemis nobilis flower water,aphloia theiformis leaf extract, propanediol talc, acrylates/c 10-30, alkyl acrylate crosspolymer, peg-6 caprylic/capric glycerides, inositol, ethylehexyglycerin, sodium polyacrylate, niacinamide, escin, ammoniumacryloyldimethyltaurate/vp copolymer, sodium dehydroacetate, nylon-12, terradium etda, polyvinyl alkohol, sorbic acid, sodium hydroxide, tocopherol, methylsilanol mannuronate, chenopodium quinoa seed extract, mica, rutin, sodium benzoate, potassium sorbate, citric acid, ci 77491, ci 77891 ( przepraszam za ewentualne literówki)


Krem posiada lekką, żelową konsystencję i końcówkę z trzema masującymi kulkami. W samym aplikatorze zakochałam się od pierwszego wejrzenia, ale jako, że mam wrażliwą skórę wokół oczu, z dystansem podeszłam do testu. Bałam się zwyczajowej u mnie reakcji, że kremy pod oczy często wywołują u mnie pieczenie i łzawienie. A tu niespodzianka, moje oczy zaakceptowały ten krem wzorowo! Bez łzawienia, bez uczucia szczypania! Krem wyciska się łatwo, a dzięki chłodzącym kulkom świetnie się rozprowadza jednocześnie masując. Pod oczami mam już nieco zmarszczek, a po nałożeniu kremu widać od razu efekt wygładzenia i lekkiego napięcia skóry. To dla mnie duży plus. Skóra pod oczami wydaje się być świeższa i bardziej rozświetlona, choć ja na szczęście, nie mam problemu z cienia pod oczami. Mam wrażenie, że chłodna żelowa konsystencja i chłodzący masaż kuleczkami dobrze robi na lekkie, poranne opuchnięte oczy. Kremu używałam na dzień, pod makijaż i grubszą warstwę na noc. Po miesiącu używania moje zmarszczki nie zniknęły niestety, ale muszę przyznać, że mam teraz zdecydowanie odświeżone spojrzenie! Może to efekt wygładzenia drobniutkich zmarszczek, a może rozświetlenia skóry pod oczami?





Podsumowując mojego ulubieńca jednym zdaniem: 

Krem daje natychmiastowy efekt wygładzenia i napięcia skóry,
ożywia spojrzenie i zachwyca chłodzącym masażem. 




 Detoksykujący Żel Micelarny
 200ml/37zł




Składniki: aqua, methylpropanediol, aloe barbadensis leaf juice, peg-7 glyceryl cocoate, anthemis nobilis flower water, aphloia theiformis leaf extract, caprylyl glykol, acrylates/c 10-30 alkyl acrylate crosspolymer, 1,2 hexanediol, potasium hydroxide, tetrasodium edta, sorbic acid, salicylic acid, phemethyl alcohol, parfum, inositol, glycerin, betaine, sodium benzoate, citric acid, benzyl alcohol, lina, lool, potassium sorbate  (przepraszam za literówki...)


Żel micelarny mieści się w klasycznej, poręcznej butelce z uchylnym wieczkiem. Zapach ma identycznie przyjemny jak cała linia. Nie jest to gęsty preparat. Konsystencja jest dość rzadka, ale wyraźnie żelowa.  Używałam go na dwa sposoby. Rano po przebudzeniu, lub wieczorem gdy mam do zmycia lżejszy makijaż stosowałam go podobnie jak płyn micelarny. Niewielką porcją zwilżałam płatek kosmetyczny i przecierałam twarz, dwu czy trzykrotnie zmieniając płatek. Skóra pozostawała czysta, odświeżona, a mini warstwa żelu na skórze wchłaniała się szybko zostawiając lekki film na skórze. Przy mocniejszym makijażu nakładałam bezpośrednio na zwilżoną twarz porcję żelu i masowałam przez chwilę dając czas kosmetykowi na działanie oczyszczające. Po chwili spłukiwałam twarz wodą. Oczom serwowałam jeszcze dodatkowy płatek nasączony żelem, bo usunięcie mascary z rzęs zawsze wymaga u mnie większej uwagi. I muszę przyznać, że okolice oczu przyjęły ten żel z wielką ulgą, tzn. bez szczypania i łzawienia!







Podsumowując miesięczne stosowanie serii muszę przyznać, że seria Eliksir Jeunesse świetnie radzi sobie z poprawą stanu mojej cery. Widocznie ją odświeża, dobrze odżywia i pielęgnuje. Zachwyca zapachem!



Jeśli macie ochotę na wypróbowanie kosmetyków z tej serii to biegnijcie do salonów Yves Rocher, w październiku czekają na Was darmowe mini produkty w ramach akcji #ekowlepy #stopsmognaturalnie  Więcej szczegółów tej akcji opisałam na swoim Facebook'u  i  Instagramie . Obserwujecie, prawda?














Komentarze

  1. Najbardziej zaciekawił mnie ten krem pod oczy i całkiem możliwe, że go kupię ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Paulina, szczerze polecam! A wiesz, że była właśnie teraz fajna promocja 2w1. Kupujesz jeden, dostajesz dwa. Kupiłybyśmy sobie razem taki zestaw 😄😄

      Usuń
  2. Bardzo lubię Ives Rocher i od dawna używam, tej serii jednak nie znam. Wypróbuję z pewnością :)

    OdpowiedzUsuń
  3. żel micelarny przypadł mi bardzo do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zapowiadają się naprawdę jako fajne kosmetyki. Muszę wypróbować!

    OdpowiedzUsuń
  5. Roll-on już mam na swojej liście :)
    Rewelacyjnie wszystko przedstawiłas.
    Buziaki.

    OdpowiedzUsuń
  6. Super! Jestem bardzo ciekawa tej nowej serii ;) Będę czekać na jakąś promocję, żeby też ich wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Miałam okazję testować te serię i jestem bardzo z niej zadowolona.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten till on bardzo mi się spodobał 😁 myślę że w niego zainwestuje😁

    OdpowiedzUsuń
  9. Słyszałam dużo o tej firmie, ale jedyne co wpadło w moje ręce to ich próbki. Mam nadzieję, że wkrótce przekonam się na własnej skórze :)

    OdpowiedzUsuń
  10. A jak wygląda skład tych kosmetyków?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jestem specjalistą od składów, ale uzupełniłam post o te informacje. Dziękuję! Na stronie YR nie ma listy składników, więc spisałam je z opakowania.

      Usuń
  11. Nie słyszałam, ale wyglądają ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Mam ochotę na ten Roll -on pod oczy 😀

    OdpowiedzUsuń
  13. Mam chyba próbki jakiegoś produktu z tej serii. Markę YR znam jedynie z żeli pod prysznic, które notabene bardzo lubię :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty