POCZUJ MĘSKĄ NATURĘ - ŻEL POD PRYSZNIC LE PETIT MARSEILLAIS


Dziś kochane zapraszam Was do męskiego świata!

Wkradnijmy się tam choć na chwilę....

Wprawdzie my, kobiety, świetnie radzimy sobie w życiu same: potrafimy odkęcić słoik, naprawiamy cieknące krany, same pozbywamy się pająków czy skręcamy nowe meble.... Taaaaak, świetnie nami idzie w tej samodzielności, ale chyba żadna z kobiet nie potrafi się obejść bez wieczornego wtulenia się w męskie, pachnące ramiona. Wtedy wszystkie troski idą w kąt, znikają codzienne stresy i napięcia, zamykamy oczy i chłoniemy męski spokój, moc i energię. Dla mnie to nieodłaczny element dnia, mój antystresowy kwadrans - w ciszy i spokoju cieszyć się męską bliskością i zapachem! A w dni, kiedy jestem sama, wyszukuję choćby jego najwygodniejszą bluzę, która miękko mnie otula i otacza jego zapachem.
Uwieeeeeelbiam te chwile!

Od kilku tygodni zapachem, który nam towarzyszy jest świeże połączenie mięty i cytrusów. Za sprawą marki Le Petit Marseillais mój mężczyzna testuje najnowyszy żel Mięta i Cytrusy.




Markę LPM znają chyba wszystkie kobiety, bo która z nas nie zachwyciła się jeszcze kultowym odżywczym mleczkiem migdałowym czy jednym z kilkudziesięciu delikatnych, pięknie pachnących żeli pod prysznic.....


Tym razem marka wprowadziła na rynek nowości przeznaczone dla mężczyzn. Męskie żele dostępne są w trzech oryginalnych zapachach: Drzewo Cade- z nutami jałowca i leśnych paproci, Minerały i Drzewo Cedrowe, oraz trzecią, wspomnianą już  wersję, Mięta i Cytrusy.






 Mojemu mężowi spodobało mu się, że żel skutecznie odświeża ciało i jednocześnie nie wysusza skóry. Myje delikatnie i łatwo się spłukuje. Fajnie się sprawdza do mycia włosów, nie obciąża ich, nie podrażnia skóry głowy i nie powoduje przetłuszczania. HITEM zaś mój mąż określił to, że można nim myć twarz! Po ciężkim i męczącym dniu wystarczy sięgnąć po jedną butelkę żelu i umyć się od stóp do głów! Zapach żelu określił jako świeży i przyjemny. 


 


Muszę Wam powiedzieć, że kiedyś mężowi spodobała się kiedyś wersja Werbena i Cytrytna i zauważyłam, że często sięgał po ten mój żel. Teraz ma LePetita tylko dla siebie. No, prawie dla siebie, bo żelu Mięta i Cytrusy używa także mój nastoletni syn.  Jemu też przypadła do gustu ta wersja. Trudno wprawdzie zmusić nastolatka do wystawienia obszernej opinii, ale usłyszałam kilka zdań :

Niezły jest ten żel!
 Fajnie pachnie! 
Zupełnie spoko!





O żelu opowiadałam także mojemu znajomemu i przyznam, że duże zaciekawienie wzbudzała uniwersalność tego kosmetyku. Delikatny skład, który sprawia, że nadaje się zarówno do mycia twarzy jak i włosów i całego ciała. Mężczyźni bywaja praktyczni i jedna butelka na półce zamiast trzech,  to dla nich super pomysł!
A zapowiedź miętowo-cytrusowego orzeźwienia określił jako świetny pomysł na przywrócenie letnich wspomnień w jesienne dni!




 Ze swojej strony szępnę Wam jeszcze, że zapach ten skradł moje serce, i oprócz codziennej, wieczornej przyjemności z przytulania się do męskiego ramienia, czerpię dodatkową przyjemność z aromatoterapii. Wwąchuję się w ten piękny zapach przywądzący na myśl słoneczną i pełną kolorów Prowansję...




Komentarze

  1. Zapaszek - owszem bardzo przyjemny - też testujemy :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Mi niestety nie udało się zakwalifikować, ale może kiedy indziej :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten jest moim zdaniem najfajniejszy:
    http://www.le-petit-marseillais.pl/zele-pod-prysznic/zel-pod-prysznic-3-w-1-le-petit-marseillais-drzewo-cade
    Z paprocią :-)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty